Za domenę internetową nie warto przepłacać. To jedynie adres naszej witryny, który będzie działał tak samo dobrze zarówno w abonamencie za 1 zł, jak i za 200 zł. Mimo to, rozbieżności w opłatach pobieranych przez rejestratorów domen są ogromne, czasem dochodząc nawet do kilkuset procent. Na szczęście, z usług drogiego dostawcy można zrezygnować, przenosząc domenę do innego operatora - co dziś pokażę na swoim przykładzie.

A gdyby tak nowych klientów nie trzeba było szukać, bo interesowaliby się naszą ofertą sami? I gdyby firmowy mailing nie kończył się niezadowoleniem i wypisem z kampanii większości adresatów? Brzmi dobrze? Dodajmy do tego ograniczenie żmudnej, mechanicznej pracy i automatyczną segregację potencjalnych klientów, tak aby dział sprzedaży inwestował swój wysiłek wyłącznie w wartościowe, dobrze rokujące tematy.

To nie sen, a podstawowe założenia (a zarazem możliwości) systemów klasy marketing automation - podstawowych narzędzi pracy działów marketingu wielu firm. Na rynku oprogramowania rozwiązań do automatyzacji marketingu znajdziemy całkiem sporo, w dzisiejszym artykule podpowiadam więc które z nich warto brać pod uwagę. Każdy ze wskazanych systemów ma swoje walory - wybór konkretnego rozwiązania zależy więc (jak zawsze) od indywidualnych potrzeb.

Natura sieci teleinformatycznych jest bardzo dynamiczna - ich struktura, elementy i parametry zmieniają się niezwykle często. To spore wyzwanie dla administratorów sieci odpowiedzialnych za gromadzenie danych o firmowej infrastrukturze IT. Jeszcze większym wyzwaniem jest właściwa interpretacja zebranych informacji - tak, aby dostarczały firmie odpowiedniej wartości biznesowej, wspomagały w optymalizacji procesów i poprawianiu wyników. Dzięki NetCrunch analiza danych o firmowej sieci nie jest jednak problemem.

Wbrew pozorom, na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat systemy informatyczne dla biznesu nie zmieniły się tak bardzo. Podobnie jak pod koniec lat '90, tak i teraz pozwalają one na gromadzenie, przeliczanie i prezentację danych biznesowych. Do niedawna rozwój tego typu rozwiązań obejmował w zasadzie wyłącznie warstwę graficzną (wpływającą na wygodę obsługi) oraz komunikację z innymi systemami (integracja, tj. przepływ danych pomiędzy rozwiązaniami).

Ostatnio zaczyna się to jednak zmieniać - producenci oprogramowania starają się wspomagać biznes narzędziami, które nie tylko dokonają obliczeń czy zaprezentują dane wg z góry określonego szablonu, ale również zaproponują własne, kreatywne rozwiązania - za pomocą sztucznej inteligencji. Przyjrzyjmy się jak w 2017 roku prezentują się inteligentne systemy CRM, na przykładzie Salesforce.com.

W przeciwieństwie do CRM, termin SFA nie jest w Polsce dobrze znany. Mgliste, aczkolwiek bardzo chwytliwe marketingowo pojęcie Sales Force Automation bywa wykorzystywane przez niektórych producentów rozwiązań informatycznych dla sprzedaży - jako alternatywa dla systemów klasy CRM. Czym różnią się oba narzędzia i po które sięgnąć, chcąc poprawić wyniki sprzedażowe firmy?